wtorek, 5 lipca 2011

historia tipsa

Historia tipsa

Autorem artykułu jest Nina Berezowska



Od czasów starożytnych kobiety dbały o siebie, aby swoim wyglądem zachwycać mężczyzn. Skóra, włosy i paznokcie musiały być w idelanym stanie. Stosowały różne metody, ale efekt zawsze musiał być oszałamiający.

Greta Garbo

Odkąd kobieta stąpa po ziemi, chce wyglądać pięknie. Oczywiście ma na to swoje sposoby, aby każdy element jej ciała wyglądał jak najlepiej. Poczynając od włosów, a kończąc na stopach kobieta ma być idealna. Porozmawiajmy więc o paznokciach...Jakie mają być? Oczywiście długie. Już hinduskie tancerki, które miały stanowić ozdobę świątyni nakładały na palce specjalne stożki, aby paznokcie wydawały się długie i podkreślały ruchy dłoni.

Koloryzacja paznokci jest równie starym zwyczajem. Pierwszym barwnikiem była oczywiście henna, którą pokrywano paznokcie (a nawet całe dłonie).W Egipcie i Grecji kobiety upiększały je złotem lub srebrem. Nabłyszczano dłonie i paznokcie, aby podkreślić ich delikatność. W Chinach narodziły się paznokcie sztuczne. Wykonywano je z utwardzonego papirusu. Pomysłowość ludzka nie zna granic, stąd słynna gwiazda Greta Garbo nosiła na paznokciach misterną konstrukcję z taśmy firmowej pomalowanej czerwoną emulsją, aby wydłużyć paznokcie. Potrzebne było coś, co trwale trzymałoby się paznokci.

I oto są… w latach pięćdziesiątych przez przypadek pewien dentysta odkrył tipsy akrylowe! Zdziwienie? Otóż potrzeba matką wynalazków. Pan doktor złamał paznokieć i z powodu dyskomfortu w pracy postanowił improwizować. Zaowocowało to pokryciem brakującej części paznokcia masą akrylową, pierwotnie używaną do protez dentystycznych. Pomysł był nowatorski, ale przyjął się i dwadzieścia lat później ruszyła produkcja.

Jak każdy wynalazek, również i ten wymagał ciągłych udoskonaleń – większa sprężystość, a co za tym idzie, mniejsza łamliwość, brak skutków ubocznych i tak krok po kroku dochodzimy do gipsów, które znamy już dziś.

Na rynku można znaleźć przeróżne formy przedłużenia paznokci. Najbardziej popularne są paznokcie żelowe z racji trwałości i wygody. W zależności od naszych upodobań możemy je zdobić. Najefektowniejszy jest jak zawsze manicure francuski. Delikatny, subtelny i elegancki w swojej prostocie pasuje do każdej okazji i nikt nie posądzi nas o kiczowatość. Jaff Pink pod koniec lat siedemdziesiątych stworzył tą formę stylizacji paznokci. Chodziło mu oczywiście o wygodę, a mianowicie ułatwienie pracy charakteryzatorom aktorek z Hollywood. Do każdej kreacji musiały bowiem przemalowywać paznokcie, a cielisty lakier i biała obwódka paznokcia są uniwersalne. Nazwa wzięła się stąd, że pan Pink wyjechał na pokazy mody do Francji. Paryskie modelki szybko przyjęły nową formę manicure i przypisano mu nazwę „french”.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz